3 maja 2014

2# Pamiętnik.

Coraz częściej zauważam, że zapominam o ważnych chwilach w moim życiu. Coraz trudniej przypomnieć mi sobie ważne momenty, zabawne, czy też poważne sytuacje, a nawet starych znajomych. Myślę jednak, że nie tylko ja miewam takie chwile, kiedy żałuję, że moja pamięć jest taka ulotna, i że, to co wydarzyło się, w gruncie rzeczy nie tak dawno, powoli zanika, ucieka mi. Jak temu zaradzić? Hmm… Moja babcia, żartem, odpowiedziałaby w tej chwili, żeby jeść mniej masła. Ale jak dla mnie najlepszym sprzymierzeńcem jest pamiętnik. Założę się, że prowadzi lub prowadziła go nie jedna z was. Ja również czasem sięgam do jego stronnic, i piszę co czuję. Niestety nie potrafię tego robić regularnie, a gdy już coś napiszę, od razu wyrywam, targam i wyrzucam. Dlaczego? Nie wiem, ale zauważyłam, że mimo tego, na sercu jest mi jakoś lżej. Mam wrażenie, że przyczyną tego jest fakt, że w ten sposób „wygaduję się”, wyrzucam z siebie ból i złe myśli. Taa… Można by teraz zapytać co z tymi dobrymi, ale odpowiedź na to jest banalnie prosta- utrwalają się w pamięci, poprawiając humor przy ich zapisywaniu, uwiecznianiu na kartkach notatnika.

Podsumowując powyższe rozważania, uważam że, pamiętnik śmiało można nazwać  towarzyszem życia, który nigdy nie zostawia nas samych, prowadzi w tych łatwych jak i trudnych chwilach, gdy idziemy pod górkę, lecz również, gdy z niej zbiegamy. Można nawet stwierdzić, iż uczy nas życia, pomaga zauważać błędy, a czasem odwrotnie- ujrzeć swą jasną, dobrą stronę, której normalnie możemy nie widzieć.

A czy Wy prowadzicie pamiętnik lub czy kiedyś próbowaliście? Jeśli nie, dlaczego?

 
                

1 komentarz:

  1. Miałam kiedyś pamiętniki ale zazwyczaj pisałam przez 2 tygodnie a później już nie nie jestem zorganizowana niestety :(
    http://karola8399.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń